Kto zrobi najlepszy użytek z leasingu samochodowego? Czy jest on przeznaczony tylko dla przedsiębiorców, zarządzających dużą flotą pojazdów, czy również dla osób prywatnych? Czy musimy zakładać firmę, by móc wziąć auto w leasing? To wiele pytań, na której codziennie próbują sobie odpowiedzieć Polacy. Wielu z nas myśli o zakupie nowego samochodu, ale przeraża nas trwałość obecnej motoryzacji, a właściwie jej brak. Powszechny downsizing powoduje, że wysilone do granic możliwości jednostki napędowe, jeżdżące do tego na olejach long-life, nie mają przewidzianego długiego żywota. Czy leasing samochodowy jest odpowiedzią na obawy konsumentów i firm? Zaraz się o tym przekonamy.

Leasing aut dostępny jest nie tylko dla firm, również każda osoba fizyczna może postarać się o podpisanie umowy. Nie trzeba zakładać firmy, jednoosobowej działalności ani nic z tych rzeczy. Owszem, przez bardzo wiele lat leasingodawcy kierowali swoje usługi tylko do przedsiębiorców, ale warunki w świecie motoryzacyjnym, z jakimi dziś mamy do czynienia, wymogły zmianę tego podejścia. Jest tyle chętnych na prywatny leasing samochodowy, że aż szkoda byłoby nie skorzystać z tak wielkiej części rynku, bo i tak prędzej czy później zrobiłby to ktoś inny. Ten fakt sprawił, że dziś każdy z nas może swobodnie podpisać umowę o leasing auta i cieszyć się wszystkimi jego zaletami. A jakie zalety są najważniejsze dla prywatnej osoby? O tym opowiemy już za moment.

Największą popularnością cieszą się leasingi oparte na takiej zasadzie jak wynajem długoterminowy. To znaczy, gdy umowa się kończy, mamy prawo zwrócić auto. Nie ma obowiązku jego wykupu. Jednak istnieje jeden warunek: musimy podpisać nową umowę z tym samym leasingodawcą i w ten sposób dostajemy nowy samochód. To co stanie się później ze starym już nas nie obchodzi, prawdopodobnie leasingodawca po prostu go sprzeda. Inaczej ten obowiązek ciążyłby na nas, a to nigdy nie jest komfortowe. Umowy o leasing samochodowy dla osób prywatnych najczęściej konstruowane są więc w taki sposób. Oprócz tego bywa, że leasingodawca bierze na siebie koszty związane z naprawami pojazdu, takimi jak choćby uszkodzenie silnika. Choć z drugiej strony samochody mają gwarancję producenta, więc jest to formalność. Gdy okres gwarancyjny, trwający zwykle między 3 a 5 lat mija, łączy się to z końcem umowy leasingowej. Wtedy umowę przedłużamy i dostajemy już nowy samochód, któremu znów biegnie gwarancja. Nie musimy się niczym martwić, tylko płaceniem miesięcznej składki i pilnowaniem by nie przekroczyć limitu kilometrów.